Początki wsi Markowa sięgają 1384 r. Lokowana na prawie niemieckim, jako Markhof, zasiedlona została osadnikami, których ówczesny król Polski Kazimierz Wielki sprowadził z Górnej Saksonii, Łużyc i Dolnego Śląska. Osadnicy musieli wykarczować sobie miejsce na przyszłą wieś, gdyż w średniowieczu rozciągała się tam potężna puszcza. Współcześnie Markowa jest miejscowością o bogatym życiu kulturalnym. Jednym z przejawów aktywności mieszkańców jest Muzeum Skansen Zagroda. Odwiedzać je można od 1 kwietnia do 30 listopada.
By zachować w pamięci
Niemal wszystkie eksponaty są darowiznami mieszkańców Markowej, którzy – chcąc zachować pamięć o własnych korzeniach – byli inicjatorami założenia Muzeum. Zrzeszeni w Towarzystwie Przyjaciół Markowej w 1985 r. udostępnili turystom do zwiedzania główne obiekty obecnego skansenu: chatę, stajnię i wiatrak z 1946 r. W miejscach tych zebrane zostały eksponaty obrazujące codzienne życie mieszkańców Markowej z przełomu XIX i XX w., tj. z czasów gdy kultura chłopska była jeszcze żywa i stanowiła o wizerunku miejscowości. W pomieszczeniach zagrody organizowane były wystawy strojów ludowych oraz demonstrowano pokazy tradycyjnego rzemiosła, obrzędów oraz codziennych czynności gospodarskich.
Z czasem na niewielkiej – podarowanej Towarzystwu przez Gminę działce – pojawiły się kolejne eksponaty: sołek czyli spichlerz, chata biedniacka z chlewikiem oraz pomniejsze obiekty jak ule czy bróg. Gdy 34 arowa działka powiększona została o kolejne 11 arów – w granicach Muzeum ulokowano kuźnię, stodołę oraz szkołę.
Dom przysłupowy
Muzeum obrazując realia kulturowe Markowej dokumentuje kulturę materialną i duchową większego obszaru województwa podkarpackiego. Jej wyróżniającym elementem są domy przysłupowe, tj. domy budowane w sposób, że dach wsparty jest na słupach, co odciąża jego ściany. Ten sposób budowania pojawił się w Markowej wraz z niemieckimi osadnikami. Od średniowiecza bowiem tak budowano w Górnych Łużycach, w Saksonii czy na Dolnym Śląsku, czyli w miejscach, skąd przybyli pierwsi markowscy osadnicy.
Jak wyglądają tak budowane domy zobaczyć można właśnie w Markowej i to zarówno na przykładzie bogatych domów kmiecych, jak też domów biedniackich. Podział na „bogatą” i „biedną” wieś jest istotnym walorem poznawczym markowskiej ekspozycji.
Chochoł i inne dziwy
W markowskim skansenie wiele się można się dowiedzieć o realiach życia panujących na polskiej wsi. Każdy dowie się na przykład co to są „kiczki” i do czego się ich używa; można zobaczyć mechanizm koźlaka, tj. wiatraka kozłowego, który jest najstarszym europejskim typem wiatraka; można także uczestniczyć w procesie wypalania kawy zbożowej. Można wreszcie dowiedzieć się, że chochoł to nie tylko zwyczajowe, słomiane okrycie na krzewy, okrycie, które miało je chronić przed mrozem w zimie. W pewnym sensie ten stożkowy kaptur z wycięciem na twarz, by umożliwić patrzenie – był częścią garderoby. Wykorzystywali go na przykład pasterze w porach deszczowych, a także – i zachowały się takie fotografie z epoki – zobaczyć je można było przy kościołach. Mieszkańcy wsi idący na nabożeństwo okrywali się nim podczas słoty i na czas mszy zostawiali je przed kościołem, gdzie wyglądały jak mała słomiana wioska.